Pewnego razu w ośrodku La Senda Verde w Boliwii wskoczył na mnie czepiak (małpa). Owinął ogon wokół mojej szyi, po czym zawisł na niej, lekko mnie podduszając. Naturalną reakcją w takiej sytuacji byłoby rozluźnienie uścisku. W praktyce była to...
More infoDzień z życia opiekuna uratowanych małpek
Kiedy weszłam do klatki Franklin tradycyjnie wdrapał się na moją lewą rękę i owinął wokół niej ogonek. Po chwili na moje ramiona wskoczyła Tuli. Prim podbiegła się przywitać, a Ernie zwyczajowo polizał mnie po rzęsach. Piper jak zwykle miała...
More info