Polska Dr Dolittle
Nazywam się Gosia. Na co dzień pracuję w mediach. W wolnych chwilach przytulam lamparty, gepardy, wilki, małpki, nosorożce, żyrafy. A tak na serio, to nie chodzi o przytulanie, tylko o pomaganie. Bo najbardziej w życiu lubię pomagać dzikim zwierzętom. Dlaczego akurat czworonogom? Bo one nie potrafią poprosić o pomoc, a często jej potrzebują. Ludzie niszczą ich domy, zabijają je, ranią, odbierają rodziców, albo chcą się nimi „bawić”. Niektóre ze skrzywdzonych zwierząt trafiają do ośrodków rehabilitacyjnych i sierocińców. Jeżdżę do takich ośrodków, żeby jako wolontariuszka pomagać w opiece i leczeniu tych zwierząt. Kiedy maluchy trafiają do ośrodka, bo ktoś zabił im mamę, zastępujemy im ją. Dorosłe ranne albo chore osobniki – leczymy i jeśli to możliwe wypuszczamy z powrotem na wolność. Z każdym zwierzęciem pracujemy indywidualnie, w zależności od gatunku i jego historii.
Moim zdaniem każdy potrzebuje miłości. Dzikie zwierzaki w sierocińcach i ośrodkach rehabilitacyjnych miłość znajdują we mnie, a ja w nich. Sami zobaczcie:
Dziennikarz brytyjskiej gazety „Daily Mail” nazwał mnie „Doktor Dolittle w spódnicy”, inne media mówią o mnie „Polska Doktor Dolittle”, niektórzy nazywają mnie „zaklinaczką zwierząt”. Natalia Kuc wywiad ze mną dla „Twojego Stylu” zatytułowała „Dzikość serca” . Te określenia wzięły się z mojego niesamowitego i niespotykanego podejścia do zwierząt, wzajemnego zrozumienia i więzi, jaką z nimi nawiązuje. W końcu podobnie jak one ja też mam „dzikie serce” 🙂 Za pomoc zwierzętom zostałam nominowana w 15 edycji plebiscytu „Serce dla Zwierząt”.
Na tej stronie poznacie niektóre z moich przygód, ośrodki, w których byłam oraz różne gatunki zwierząt. Serdecznie zapraszam 🙂
Zapraszam też do oglądania moich filmów na YT: Gosia Zdziechowska oraz Polish Dr Dolittle, a także polubienia mojego profilu a FB https://www.facebook.com/zdziechowska/. Będę też wdzięczna za wszelkie komentarze, udostępnienia i lajki 🙂
Im bardziej uda mi się rozprzestrzenić miłość i dobroć, tym świat będzie piękniejszy 🙂
Pozdrawiam Was gorąco
Gosia