Jaguar Rescue Center Previous item La Senda Verde

Jaguar Rescue Center

Jaguar Rescue Center, Puerto Viejo de Limon, Kostaryka

Właśnie pracowaliśmy z Augerem nad nowym terrarium, kiedy przyjechała Encar, założycielka Jaguar Rescue Center, z osieroconym, dwumiesięcznym wyjcem. Maluch spojrzał na mnie wielkimi, czarnymi oczami i już wiedziałam, że go pokocham. Późnym popołudniem, kiedy poza mną nie było już wolontariuszy, a my dalej pracowaliśmy nad terrarium, Nere (opiekunka wolontariuszy) zapytała mnie czy mogłabym przejąć Parismino i z nim pospacerować. Wzięłam owiniętego w kocyk malucha w ramiona i zaczęłam chodzić z nim po ośrodku. Strasznie płakał, więc wymyślałam mu na poczekaniu kołysanki i śpiewałam po polsku. Cichutko, żeby tylko on mógł mnie usłyszeć. W końcu zasnął w moich ramionach, okręcając ogonek wokół mojego nadgarstka. Potem położyliśmy go spać. Codziennie rano odwijałam zawinięte na noc w kocyki wyjce, dawałam im jeść i opiekowałam się nimi do pierwszych zajęć, a wieczorem zostawałam, żeby je uśpić i położyć spać. Nawet inni wolontariusze zaczęli na mnie wołać „małpia mama”. W trakcie dnia robiłam to, co inni (opis naszych obowiązków poniżej). Najbardziej jednak lubiłam, kiedy mogłam niańczyć maluchy (wyjce lub leniwce), iść z małpami do lasu, albo oswajać Luigiego.
Bardzo mi się podobała filozofia i styl działania ośrodka. Sierotom poświęcaliśmy dużo czasu i miłości, przez cały dzień wolontariusze na zmianę opiekowali się nimi. Tak, jak małpie mamusie, nosiliśmy je zawsze przy /na sobie. W ciągu dnia mogły się bawić na specjalnie zrobionych dla nich z gałęzi i lin „placach zabaw”. Ze starszymi małpeczkami codziennie dyżurni wolontariusze chodzili do lasu. Dorosłe spędzały tam cały dzień, a „nastolatki” „dochodziły” na popołudnie. Małpy same decydowały o tym, kiedy rozpoczną życie na wolności, po prostu nie wracały z nami do ośrodka: najpierw na noc, potem na tydzień, aż w końcu na zawsze zostawały w lesie z nową, dziką rodziną.


Podobnie pracowaliśmy z leniwcami, z tą różnicą, że te zabieraliśmy na polankę niedaleko ośrodka. Zachęcaliśmy je do wspinania się po drzewach.  One także w przyszłości zostaną wypuszczone na wolność.
W Jaguar Rescue Center wolontariusze są podzieleni na dwie grupy: zwykłą i „pielęgniarską”. Codziennie zaczynamy ok. 7.30 od zebrania, na którym Nerea przyporządkowuje „zwykłych” wolontariuszy do porannych prac: sprzątania klatek zwierząt: leniwców, małp, ptaków i koni oraz zamiatania liści. Dwójka wolontariuszy zabiera małpy do lasu. Kolejne zadania od 9.30 rozpisane były w zeszycie. Czasami były dwie (9.30-11.30 i 11.30-13.30) lub jedna zmiana (9.30-13.30), podczas której można było dostać przydział w kuchni lub pralni, niańczenia zwierząt, pilnowania mrówkojada Tammy, siedzenia w ogrodzie leniwców, przynoszenia liści itd. O 13.30 -15.30 zadania były podobne, dochodziło jeszcze roznoszenie jedzenia. Niektórzy z nas oprowadzali jeszcze turystów po ośrodku.

Wolontariusze – „pielęgniarki”  sprzątają klatki i opiekują się zwierzętami w klinice oraz karmią maluchy.

O ośrodku

W 2007 roku mały, osierocony jaguar trafił pod opiekę Encar i Sandro. W 2008 roku założyli ośrodek rehabilitacyjny nazywając go na cześć jaguara. Od tego czasu robią, co mogą aby zwierzęta nie tylko wyzdrowiały, ale żeby można je było wypuścić. Z ok. 500-700 zwierząt, które rocznie trafiają do ośrodka 40 proc. wraca na wolność.
Mimo, że nazwa– Jaguar Rescue Center – wskazywałaby na to, że jest to ośrodek dla jaguarów, tych największych kotów w Ameryce Południowej tam nie było. Większość zwierząt stanowiły osierocone, ranne, chore wyjce i leniwce. Poza tym czepiaki, kapucynki czarno-białe, jelonki, dwa oceloty, dwa margaje, aguti i kilka innych zwierzaków.

Zwiedzanie

Są dwie możliwości: zwiedzanie grupowe i indywidualne. Podczas pierwszego przewodnik/wolontariusz oprowadza grupę po ośrodku opowiadając o jego mieszkańcach i pracy. Możliwe jest od poniedziałku do soboty o godz. 9.30 i 11.30. Trwa ok. 1,5 godziny, a jego koszt to 20 USD.

JRC Public Tour


Zwiedzanie indywidulane przeznaczone jest dla osób, które chciałyby bliżej poznać zwierzęta.
Możliwe od poniedziałku do soboty, o godz. 14.00. Jego koszt to 60 USD od osoby.
http://www.jaguarrescue.foundation/tour-option/jrc-private-tour/

Wolontariat- wymagania/koszty

Program dla wolontariuszy zaczyna się w każdy poniedziałek o godz. 11.
Pracę zaczyna się o 7.30, kończy ok. 15.30-16. Przysługują dwa dni wolne w tygodniu.
7.30-9.30 sprzątnie klatek i ośrodka. Podczas pozostałych godzin są m.in. dyżury w kuchni i pralni oraz zajmowania się zwierzętami.
Minimalny czas pobytu to miesiąc (3 tygodnie w Jaguar Rescue Center i tydzień La Ceiba). Koszt jednorazowy 350 USD. W programie 3-dniowy trening, wizyta w ARA PROJECT, T-Shirt, certyfikat, nocne safari po La Ceiba. Zakwaterowanie i wyżywienie trzeba zorganizować na własną rękę, poza tygodniem w La Ceiba, gdzie noclegi i śniadania są zagwarantowane.
Wymagania: pełnoletność, znajomość przynajmniej na poziomie podstawowym angielskiego lub hiszpańskiego, test TB (na gruźlice), zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia.
jaguar.resc@gmail.com

Strona ośrodka:

Home

Galeria

  • 39 (46) PArismino (Medium)
  • 25 (7) aguti (Medium)
  • 39 (21) z Pipe (Medium)ss
  • Jaguar Rescue Center (Medium)
  • 37 (47) pinknails (Medium)
  • 5 (34)
  • 25 (21) (Medium)22
  • Krayito i Pierre1 (Medium)
  • 25 (22) (Medium)22
  • 37 (9) (Medium)
  • 41 (4) (Medium)
  • 36 (39) (Medium)
  • 39 (48) Mowgli i Parismino (Medium)
  • Krayito i Pierre (Medium)
  • 34 (29) (Medium)
  • 28 Rodrigo (46) (Medium)
  • 35 (8) (Medium)
  • 28 Rodrigo (8) (Medium)
  • 15 (21) (Medium)
  • 27 (15) (Medium)
  • 28 Rodrigo (4) (Medium)
  • 25 (6) (Medium)
  • 39 (38)z Parismino Ani i Mowgli (Medium)
  • 25 (10) (Medium)
  • 28 Rodrigo (1) (Medium)
  • 18 (19) Parismino (Medium)
  • 22 Encar (2) (Medium)
  • 18 (2) (Medium)
  • 11 (3) (Medium)
  • 7 Pistacjo (2) (Medium)
  • 4 (28) (Medium)
  • 7 Pistacjo (1) (Medium)
  • 4 (19) (Medium)
  • 3 (7) (Medium)
  • 2 (41) (Medium)
  • 2 (8) (Medium)