Droga do wolności
Koa miał zaledwie kilka dni i ważył tylko 320 g, kiedy trafił do ośrodka Aspen Valley Wildlife Sanctuary. Ludzie usłyszeli dochodzące spod doku odgłosy uwięzionych tam maleńkich bobrów. Dotarcie do nich zajęło kilka dni. Niestety z trójki rodzeństwa przetrwał tylko Koa.
Tuż po jego przybyciu do ośrodka trafiły dwa kolejne, osierocone bobry. Takie maluchy nie byłby w stanie samodzielnie przeżyć, dlatego opiekę nad nimi przejęła mama zastępcza Eva. Kilka razy dziennie karmi je specjalnym mlekiem ze strzykawki ze smoczkiem, a potem przygotowuje sesje pływanie. Bowiem bobry załatwiają się w wodzie.
Kiedy ich waga przekroczy 2kg, zostaną przeniesione do specjalnego pomieszczenia z basenem. Tam spędzą rok. Ostatnim etapem przed wypuszczeniem będzie wybieg zewnętrzny. Tam będę mogły nauczyć się jak żyć na wolności, ale jednocześnie będą miały wsparcie człowieka. Po dwóch latach spędzonych w ośrodku bobry zostaną wypuszczone. Zanim to nastąpi, trzeba będzie znaleźć odpowiednie miejsce. Nie jest to wcale takie proste. Bowiem miejsce musi być odpowiednie do życia dla bobra (mieć wystarczająco dużo pożywienia, woda w stawie musi być odpowiednio głęboka itd.), ale na danym terenie nie może być innego bobra. Są to bowiem zwierzęta silnie terytorialne i walczyłyby ze sobą na śmierć i życie.